Artykuł pochodzi ze strony na Facebooku: Łączy nas trening

Każdy artykuł na naszym kanale, który dotyka tematu likwidacji rozgrywek punktowanych u dzieci, bardzo mocno aktywizuje wielu naszych czytelników do napisania swoich przemyśleń (z czego bardzo się cieszymy), ale często mamy wrażenie, że nie do końca wszyscy zrozumieli ideę tej reformy, która jest skierowana nie do dzieci, bo one kochają zdrową rywalizację i podejmą ją na 100% nawet na szkolnym korytarzu, a do dorosłych, z których wielu myli oglądanie w telewizji rozgrywek Ligi Mistrzów z rywalizacją dzieci, gdzie wynik meczu jest tak samo ważny jak reklamy proszków do prania nadawane w przerwie spotkania.

Część autorów komentarzy irytuje się, jakoby PZPN (podobnie jak wiele innych federacji, gdzie nie punktuje się rozgrywek dziecięcych) chce zlikwidować rywalizację wśród dzieci zabierając im tabele. Argumentują, że sport bez wyniku, bez presji nie ma sensu, że dzieci trzeba od początku szkolenia do niej przyzwyczajać, bo inaczej młody człowiek nie będzie w przyszłości dążył do wygrywania lub nie da sobie rady z presją wyniku.

Szanuję taką argumentację, ale przyznam, że całkowicie mnie nie przekonuje, bo to tak, jakby kazać 5, 6, czy 7-latkowi oglądać w telewizji zamiast bajek horrory, dramaty, przemoc, tylko po to by po osiągnięciu dojrzałości lepiej znosił dramatyczne chwile, które mogą go spotkać.

Poniżej przedstawiam też inne argumentu, przemawiające za tym, że rywalizacja, zwycięstwo jest ważne, a z czasem najważniejsze, ale... śpieszmy się powoli i zanim będziemy sprawdzać i ekscytować się wynikiem zakończonego właśnie meczu Żaków, Orlików czy Młodzików, sprawdźmy najpierw czy nasi podopieczni lepiej kopią piłkę, mądrzej kombinują, więcej biegają po boisku. To będzie najbardziej wartościowy wynik i wyznacznik naszej pracy, a nie to czy po cudownej kontrze w ostatniej minucie, nasze 12-latki wygrały mecz z Bobrami Korniszów, pomimo wcześniejszej desperackiej obrony i fury szczęścia.

1️⃣ Gdy ja zaczynałem treningi piłkarskie w klubie, miałem 12 lat. Dość późno, ale nie dlatego, że nie chciałem wcześniej, a dlatego, że nie było do lat 90-tych szkolenia dla młodszych zawodników w Polsce. Dziś zacząłbym pewnie treningi w wieku 5-6 lat, ale czy to oznacza, że nie lubię rywalizować, bo do 12 roku życia nie grałem w lidze? Przeciwne. Uwielbiam rywalizację, każdą, może nawet za bardzo, dlatego na przykład moja żona nie gra ze mną w ping-ponga, bo zamiast zabawy i spokojnego odbijania piłeczki, podkręcę ją albo uderzę najmocniej jak umiem, aby tylko wygrać przebitkę😊. Brak rywalizacji w dzieciństwie nie „wyleczył” mnie z chęci wygrywania, a wręcz przeciwnie. Może właśnie brak wypalenia i „gwałtu” na mojej psychice przez jakiegoś trenera – tresera spowodował, że kocham rywalizację i wygrywanie.

2️⃣ Zgadzam się, że sport to rywalizacja, ale wynik meczu nie może przesłaniać postępu i sposobu myślenia. Dla dziecka każdy pojedynek jest ważny. Nie kalkuluje.
Pamiętam, że jako dziecko po meczu nie rozmyślałem o wyniku meczu, tylko o własnych zagraniach i tym co powiedział trener.
Czy dziecko 8-letnie mniej się będzie starać w meczu towarzyskim niż mistrzowskim, tak samo z siebie? Na pewno nie. To dorośli kategoryzują mecze na mniej ważne lub bardziej, co widać na przykład po zachowaniu niektórych trenerów, rodziców w sparingu i meczu ligowym. Inni ludzie.

3️⃣ Czy w meczach towarzyskich, bez punktów dzieci nie chcą strzelić gola, kiwać, walczyć? Jakie dziecko wiedząc, że nie ma tabeli, mniej się stara w meczu?

Co innego trener. Są tacy, co przed meczem ligowym, punktowanym robią obszerne odprawy, analizy, piękne, motywujące pogadanki, kompleksowe rozgrzewki, a w trakcie spotkania „żyją” na linii bocznej jak Diego Simeone na meczu Ligi Mistrzów, by w sparingu podać tylko skład, kazać kapitanowi przeprowadzić rozgrzewkę, a potem siedzieć na ławce i myślami być gdzie indziej. To jednak problem trenera, że ma złe priorytety, nie dziecka. Dziecko chce się bawić i wygrywać. To dorosły kategoryzuje mecze, nie dzieci, choć po pewnym czasie współpracy z takim trenerem i one, i ich rodzice widzą piłkę przez pryzmat wyniku, piłki seniorskiej, a nie postępu.

Ja miałem to szczęście, że zacząłem rywalizować w lidze w wieku 12 lat, gdy byłem już w miarę ukształtowany, potrafiłem sam myśleć i analizować, dzięki czemu już żaden szalony trener nie zniechęcił mnie już do piłki.

Nie mam pewności, czy pisałbym teraz dla was i w ogóle interesował się piłką, gdybym jako zależny intelektualnie i emocjonalnie od dorosłych 7, 8 -latek ciągle słyszał nie kiwaj, nie ryzykuj, drużyna jest najważniejsza, co ty wyprawiasz, musimy wygrać...
Być może piłka przestałaby być moją pasją. Przynajmniej jeżdżąc na rowerze nikt by nie krzyczał😉

4️⃣ Czy na treningu każda gra 1x1, 2x2 czy 7x7 jest ewidencjonowana w tabeli przez trenera? Bądźmy konsekwentni. Jeżeli ktoś mówi, że brak tabel zabija chęć rywalizacji, to jaki jest sens trenować bez wyników i tabel? Bez punktowanej ligi, awansów i spadków dziecko podobno nie chce rywalizować, a na treningu pomimo ich braku chce? Coś tu się nie klei.

✅ Reasumując, to część dorosłych ma problem z oceną i kwalifikacją rywalizacji, która kojarzy im się wyłącznie z miejscem w tabeli, napinką, a nie progresem i uśmiechem dziecka. A ono, dopóki jego punkt postrzegania piłki nożnej nie zostanie spaczony przez dorosłych, chce po prostu realizować się i przy okazji wygrywać tu i teraz, bez względu na to czy zwycięstwo da awans czy nie.

A jeśli jednak tak nie jest, to tylko oznacza, że albo przejęło już punkt widzenia swojego trenera - wynikowca, albo nie ma predyspozycji do uprawiania sportu, tak jak nie każdy dorosły ma predyspozycje do szkolenia i wychowywania dzieci.

Polski Związek Piłki Nożnej jest jak najbardziej za rywalizacją❗️, ale za rywalizacją zdrową i mądrą, taką w której trener pielęgnuje i rozwija gen zwyciężania u podopiecznych, lecz nie taktyką, krzykiem czy doborem największych dzieciaczków dających wynik, a nauką i rozwojem, który z czasem ma przełożyć się na możliwość jego podopiecznego czy podopiecznych rywalizacji na jak najwyższym poziomie w piłce seniorskiej.

👉 Trenerze, wychodząc na mecz dziecięco - młodzieżowy skup się na tym czy elementy ćwiczone na treningach są na wyższym poziomie niż ostatnio. Jeżeli tak, to wynik meczu będzie zawsze korzystny bez względu na to co sędzia wpisze do protokołu!

To tylko kwestia priorytetów.

Seniorzy

Juniorzy

Trampkarze

Młodzicy

Kobiety

Partnerzy ZZPN

Kipsta logo blue 11

tymbark

zp

logo ptu grey

jako

Na naszej stronie internetowej używamy plików cookie. Niektóre z nich są niezbędne dla funkcjonowania strony, inne pomagają nam w ulepszaniu tej strony i doświadczeń użytkownika (Tracking Cookies). Możesz sam zdecydować, czy chcesz zezwolić na pliki cookie. Należy pamiętać, że w przypadku odrzucenia, nie wszystkie funkcje strony mogą być dostępne.

Ok