szymon kurczak

Vineta Wolin w tym sezonie jest jedną z największych niespodzianek rozgrywek drugiej grupy trzeciej ligi. Zespół, który w poprzednim sezonie do samego końca bronił się przed spadkiem, w tym plasuje się w ligowej czołówce. Latem Vineta została przebudowana kadrowo, jednak nie wszyscy zawodnicy opuścili Wolin. W rozmowie z nami rundę jesienną ocenił Szymon Kurczak.

Za wami wyjątkowo udana runda. W poprzednim sezonie do końca walczyliście o utrzymanie, w tym długo byliście nawet liderem, a później zajmowaliście miejsce na podium.

To prawda! Tamten sezon był do końca sezonem, który dostarczył bardzo dużo emocji nam i kibicom. W ostatnim meczu walczyliśmy do ostatniej minuty o utrzymanie. Ten jest już zdecydowanie dużo lepszy, zdobyliśmy prawie tyle samo punktów, co w całym poprzednim sezonie. To świadczy o postępie jaki poczyniliśmy.

Od początku dobrze weszliście w sezon i wygrywaliście spotkania, w tym z faworyzowaną do awansu Elaną i to w Toruniu. Ten początek zbudował was mentalnie?

Takie mecze jak z Elaną na wyjeździe, należą do tych, do których nie trzeba się jakoś dodatkowo motywować. Wygraliśmy ten mecz po dwóch bramkach w końcówce spotkania, a to cechuje naprawdę mocny charakter zespołu. Przez to nasz mental był na wysokim poziomie, a dodatkowo to był nasz trzeci mecz z rzędu, który wygraliśmy. Dobra seria buduje pewność siebie.

Nie obeszło się też bez wpadki, bo chyba za taką należy uznać derbową porażkę z Flotą w piątej kolejce.

Derby rządzą się swoimi prawami. My do meczu przystąpiliśmy z pozycji lidera, a Flota do meczu z nami nie wygrała żadnego spotkania. Wiedzieliśmy, że to będzie ciężkie przetarcie.

Co według Ciebie wpłynęło na taką odmianę drużyny? Zmiana trenera czy kadrowa rewolucja?

Ciężko stwierdzić, co tak naprawdę zaważyło, że ten sezon jest tak owocny. Ale wydaje mi się, że jedno i drugie na pewno miało na to jakiś wpływ.

Jak Tobie pracuje się z trenerem Przemysławem Cecherzem?

Współpraca z trenerem stoi na bardzo wysokim poziomie. Na treningach jest duże zaangażowanie, a prostota w tym co robimy przekłada się na dobre wyniki.

W co tak naprawdę mierzy w tym sezonie Vineta Wolin, bo o utrzymanie już raczej nie musicie się martwić.

Nie da się ukryć, że przed sezonem naszym celem było utrzymanie i już po pierwszej rundzie ten cel właściwie udało się osiągnąć. Bez większej presji mogę powiedzieć, że będziemy się bić o miejsca w górnej części tabeli.

Kogo wskażesz jako faworyta do awansu? W końcu doczeka się Świt czy może jednak Elana?

Jako faworyta stawiałem Świt, ale jak pokazuje tabela, to druga runda będzie emocjonująca. Elana i Zawisza na pewno nie odpuszczą.

Indywidualnie to dla Ciebie też dobra runda, bo zdobyłeś cztery bramki, które były wyjątkowej urody.

Jestem zadowolony z tej rundy. Sportowcy zazwyczaj wysoko stawiają sobie poprzeczkę, ja jestem osobą ambitną i mam nadzieję, że przyszła runda będzie podobna albo jeszcze lepsza.

Pobyt w Vinecie to dla Ciebie powrót do grania na wysokim poziomie, bo przez chwilę oddaliłeś się od poważnej piłki.

Troszkę się oddaliłem, niestety głównie przez kontuzje. Musiałem powoli się odbudować. Wróciłem do Regi Trzebiatów, gdzie stawiałem pierwsze kroki w swojej przygodzie z piłką nożną. Jakoś po trzech latach poszedłem do Vinety i tam zrobiliśmy awans do trzeciej ligi, gdzie gramy teraz drugi rok z czego bardzo się cieszę.

Czego Ci życzyć na nowy rok?

Tego co w życiu najważniejsze, czyli zdrowia. Oby kontuzje omijały, a reszta się ułoży.


Rozmawiał Łukasz Czerwiński

Foto: Monika Hirniak

Seniorzy

Juniorzy

Trampkarze

Młodzicy

Kobiety

Partnerzy ZZPN

Kipsta logo blue 11

tymbark

zp

logo ptu grey

jako

Na naszej stronie internetowej używamy plików cookie. Niektóre z nich są niezbędne dla funkcjonowania strony, inne pomagają nam w ulepszaniu tej strony i doświadczeń użytkownika (Tracking Cookies). Możesz sam zdecydować, czy chcesz zezwolić na pliki cookie. Należy pamiętać, że w przypadku odrzucenia, nie wszystkie funkcje strony mogą być dostępne.

Ok